poniedziałek, 19 września 2011

Jakarta

Zanim zaczne pisac o Indonezji, po krotce przedstawie Wam, jak sie tu znalazlam. Moja podroz rozpoczelam 14 wrzesnia o godz. 6:00 w Warszawie, skad samolotem linii lotniczych Wizzair polecialam do Paryza, w ktorym spedzilam dzien i noc. Niestety, przez klimatyzacje w samolocie rozchorowalam sie i nie dane mi bylo zobaczyc w Paryzu nic, oprocz wiezy Eiffla z okna mieszkania Ani, ktora przyjela mnie do siebie na noc. 14 wrzesnia o godz. 10.30 liniami lotniczymi AirAsia wylecialam z Paryza Orly do Kuala Lumpur, w ktorym to wyladowalam 15 wrzesnia o godz. 5:30 tamtejszego czasu. Po dniu spedzonym na strefie wolnoclowej wieczorem wylecialam z KL, by po 2 godzinach spotkac sie z Krzyskiem i Jackiem w Jakarcie. Przy okazji wspomne o tym, ze jeszcze na lotnisku w Kuala Lumpur spotkalam Olsena, ktory po 3 tygodniach podrozowania z chlopakami wlasnie przez KL wracal do Polski:) Jakarta to stolica Indonezji. Jest polozona na Jawie, uchodzacej za najgesciej zaludniona wyspe swiata. Sama Jakarta liczy ponad 12 milionow mieszkancow, o czym zdazylismy sie szybko przekonac.. Oprocz masy ludzi, setek wiezowcow, chaosu i brudu nic specjalnego w Jakarcie nie zwrocilo naszej uwagi. Jednak to pierwsze zderzenie z Indonezja nie bylo dla mnie najgorsze, bo ludzie tam mieszkajacy sa przesympatyczni, bardzo pomocni, ale nienachalni. Z ciekawostek moge wspomniec, ze na glownym placu miasta udzielalam wywiadu do szkolnej telewizji:) Stolice Indonezji potraktowalismy jedynie jako miasto przesiadkowe do Yogjakarty, o ktorej wiecej juz w kolejnym poscie.
gosia
Jakarta, Jawa (Indonesia)

1 komentarz:

  1. cos sie obijacie z tym blogiem !!!!!!!!!!!!!!!!
    :)))gdzie wy teraz jak tam wam?

    OdpowiedzUsuń