Zwiedzanie Bali postanowilismy pozostawic sobie na koniec pobytu w Indonezji i zdecydowalismy ruszyc prosto na Gili Islands. Nie planowalismy wczesniej tego kierunku, jednak ludzie spotkani na naszej drodze goraco polecali nam to miejsce. Po dosc wyczerpujacej podrozy, w koncu postawilismy nasze stopy na snieznobialym piasku jedenj z trzech wysp Gili - Gili Air.
Gili Islands to polozone obok siebie 3 niewielkie wyspy, z ktorych kazda jest inna. Gili Trawangan - najwieksza z nich to cel ludzi spragnionych imprez i nocnego zycia. Gili Meno - najmniejsza i najspokojniejsza, dla ludzi szukajacych wytchnienia od codziennego zgielku. Gili Air - to cos posrodku a zarazem najprawdopodobniej najpiekniejsza z trzech - dla nas okazala sie rajem na Ziemi.
Brak pojazdow mechanicznych, drog, betonowych hoteli a czasem takze pradu powoduje, ze wyspa wyglada na nieskazona przez czlowieka.
Dni na Gli Air mijaly leniwie i bylo to pierwsze miejsce, gdzie nierobienie niczego sprawialo nam tyle przyjemnosci. W miedzyczasie wylegiwania sie na plazy i spacerowania wokol wyspy czesto nurkowalismy podziwiajac niesamowite rafy i zycie morskich zwierzat. Widzielismy niezliczonae gatunki kolorowych ryb, weza morskiego, a nawet parokrotnie majestatyczne zolwie, ktore udalo nam sie nawet dotknac, a Krzyskowi plywac na grzbiecie jednego z nich. Kosztowalismy lokalnej kuchni, ktora okazala sie swietna, w szczegolnosci swieze grilowane ryby i roznorakie potrawy, gotowane w sosie curry. Wieczory zas spedzalismy najczesciej w naszym ulubionym miejscu o nazwie Zipp Bar z przemila i bardzo wyczilowana zaloga lokalnych barmanow, ktorzy dlugo pozostana w naszej pamieci. Oprocz barmanow poznawalismy tam wielu ludzi z calego swiata, ktorzy tak samo jak my byli zauroczeni tym miejscem. M.in wczasy na wyspie spedzala przesympatyczna gromadka Rosjan, ktora zaprosila nas nawet na swoje wesele na pobliskiej plazy (fotek z wesela brak, z powodu awarii aparatu Gosi:(). Inna ekipa, z ktora spedzalismy duzo czasu na wyspie byla trojka chlopakow z Gdanska. Wspolnie lodka oplynelismy 3 Gili Islands, nurkujac i podziwiajac podwodny swiat.
Opowiesci o problemach z opuszczeniem wyspy okazaly sie rowniez problemem i w naszym przypadku,. Planowane wczesniej 3 dni zamienily sie w 8, czego nawet przez chwile nie pozalowalismy!!! Totalnie wyczilowani wyruszylismy w nasza dalsza podroz na Bali.
Gosia i Jacek
Gili Air (Indonesia) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz